|
www.dawnygarnizonpoznan.fora.pl Twierdza i Dawny Garnizon Poznań
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bartekmar
strzelec/ułan/kanonier
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PGRH "Warta" Płeć: M
|
Wysłany: Śro 23:15, 06 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Witam!
Właśnie ukazał się na forum portalu "Do broni" wątek krytykujący rzeczoną książkę...
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
major Misiaczek
pułkownik
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ułan Poznański św. Marcin Płeć: M
|
Wysłany: Śro 23:50, 06 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Długie, ale solidne.
Wartość całej książki została pięknie ujęta w "Podsumowanie
Pana praca jest dla mnie cenna, zmusiła mnie do przemyślenia całego zagadnienia. /-/".
Nie znam autora, ale ma rzeczywiście "poznański" sposób myślenia. Spokojnie, odrobinę beznamiętnie, ale bardzo konkretnie "wypunktował" większość bzdur.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez major Misiaczek dnia Czw 8:41, 07 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nosferatu
podporucznik
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Powiat Poznański Płeć: M
|
Wysłany: Czw 10:34, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem recenzję Sławomira Dadeja i mnie nie powala, jest zdecydowanie nierówna. Majorze, zacytowałeś tylko trochę z podsumowania, a powinieneś więcej:
Pana praca jest dla mnie cenna, zmusiła mnie do przemyślenia całego zagadnienia. Pod wpływem Pana książki uświadomiłem sobie, że Beck powinien podjąć ofertę Hitlera, a nawet więcej, powinien włączyć Polskę do Paktu Antykominternowskiego (czy nie jest dziwactwem, że Polska nie miała układu sojuszniczego z Japonią) i od 1938 roku prowokować wojnę z Sowietami w obronie naszych rodaków niszczonych przez NKWD w ZSRS. Taka inicjatywa polityczna byłaby ryzykowna (czy Niemcy by nam pomogli?) ale historia potoczyłaby się inaczej – może korzystniej dla nas. Może do wyprawy na wschód przyłączyłby się też „zachód”, kiedy poznałby z jakim potworem walczymy, no i może wyparowałoby uwielbienie dla komunizmu z durnych intelektualnych łbów kawiorowych lewicowców.
Jeśli autor recenzji pisał to na poważnie, to nikt nie ma prawa, a na pewno nie on, zarzucać Zychowiczowi bzdur. Chciałbym bowiem zobaczyć to "prowokowanie w 1938 roku wojny z Sowietami" w praktyce.
Jest trochę zarzutów o emocjonalny, ja to nazwałem dziennikarsko-publicystycznym, ton wypowiedzi w książce i trochę szczegółów oraz korygowanie gdybologii inną gdybologią. Na przykład wtedy, gdy recenzent zastanawia się, czy Hitler dotrzymałby słowa danego Polsce - i czy budowałby lebensraum do Uralu z grzecznym ominięciem Polski, Ukrainy i Białorusi (jak rozumiem, to wszystko w oparciu o koncepcje z "Mein Kampf"). Otóż rozważania takie są tak samo uprawnione, jak rozważania Zychowicza i tak samo zawieszone w próżni, to jest w chciejstwie atora recenzji. A tymczasem dysponujemy materiałem, powiedziałbym, empirycznym, czyli dziejami krajów, które Hitlerowi się podporządkowały lub sprzymierzyły, w kolejności:
Włochy (1938), Węgry (1938), Słowacja (1938), Chorwacja (1941), Finlandia (1941), Rumunia (1941), w mniejszym stopniu Bułgaria. Czy ktoś sobie zadał trud zadania pytania, czy Hitler wykazał się rażącą niewdzięcznością wobec nich, czy je wykiwał? A właśnie, że nie!
Np. mimo namów tyrolskich nacjonalistów, oświadczył, że nie odbierze Włochom Dolnego Tyrolu, choćby to miało uzasadnienie etniczne, bo zbyt ceni Duce i sojusznika. Węgry obdarował dużą częścią ziem wchodzących w skład Korony św. Stefana przed 1914 rokiem i bronił nawet nadmiernie terenów węgierskich i Budapesztu w 1944-45. Słowacji dał pierwszą w dziejach narodu niepodległość z całkowitą swobodą w stosunkach wewnętrznych. Chorwacji nawet nie warto opisywać, bo robili, co chcieli w latach 1941-45. Finlandii nawet pokazowe odstąpienie od Hitlera jesienią 1944 roku, mające ratować niezawisłość kraju w ocach Zachodu i Stalina, ni espotkało się z wielką reakcją Niemiec, poza operetkowymi walkami o kilka wysepek w Zatoce Fińskiej. Rumunia okrojona w latach 1940-41 z udziałem Hitlera, tu jeszcze nie miał litości, bo Rumunia to wróg z pierwszej wojny światowej, gdy przeszła na stroną Hitlera, to oddał jej zdobytą w 1941 nie tylko Besarabię, ale całe tzw. Wielkie Naddniestrze wraz z Odessą - Rumuńska granica wschodnia miała przebiegać na tzw. Jużnym Bohu, czyli Bugu południowym - zapraszam do studiowania atlasów historycznych.
Tylko Ukraińcy (Bandera) narzekali na Hitlera niewdzięczność w zamian za ich V kolumnę, gdy nie dopuścił do ogłoszenia ukraińskiego niepodległego państwa oraz na deser, gdy wcielił Galicję Wschodnią do... Generalnej Gubernii, dając tym samym wyraz swoim poglądom wyżej ceniącym polskie nad ukraińskie dziedzictwo w tej krainie, i dając wyraz swoim CK monarchicznym sentymentom, bo w końcu był Austriakiem, a Galicja do Austrii należała.
Na tym tle prostej odpowiedzi, że Hitler na pewno by układów nie dotrzymał, nie ma. Można wyrażać taką wątpliwość, ale przykłady historyczne dowodzą jednak tego, że starał się jakoś słowa dotrzymywać w stosunku do partnerów, którzy "postanowili nie sprawiać kłopotów". A jeszcze więcej dawał partnerom, którzy wnosili jakiś wysiłek wojenny, bo to on akurat cenił.
A koncepcja lebensraumu funkcjonuje w naszych głowach w formie spaczonej hitlerowską pychą z lat 1941-43, gdy im się Ural i Kaukaz zamarzył i zamajaczył na horyzontach. Ale wcześniej Hitlerowi wystarczyło to, że mniejszości niemieckie w różnych krajach mają spokój, niemieckie szkoły i język, wysyłają dzieci na studia do Niemiec, a w czasie wojny formują autonomiczne niemieckie oddziały. Patrz przykład licznej mniejszości niemieckiej z Serbii, a raczej z Wojwodiny: Serbia miała w latach 1941-44 marionetkowy proniemiecki rząd Nedicia i nie wcielano jej ziem do Niemiec, bo mieszkali tam Niemcy. Podobnie z Siedmiogrodem. Więc spokojnie Hitler mógł się zadowolić mniejszymi kąskami, niż cała Europa po Ural. I to wieczne straszenie, że Hitler widział Polaków wyłącznie jako "pasących krowy za Uralem" jest ahistoryczne!
Rozprawą z bzdurami bym tej recenzji nie nazwał, tym bardziej, że recenzent podkreślił główną zaletę tej książki: wywołanie dyskusji na zadany temat.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nosferatu dnia Czw 11:14, 07 Lut 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
major Misiaczek
pułkownik
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ułan Poznański św. Marcin Płeć: M
|
Wysłany: Czw 10:46, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Zacytowałem fragment, pod którym sam bym się spokojnie podpisał bez jakichkolwiek "ale". Wartość wszelkiego tego typu "gdybactwa" historycznego (to dla mnie), przyczynek do odświeżenia wiedzy i niejednokrotnie rewizji poglądów w oparciu o nowe ustalenia, zestawienie faktów i pojawiających się źródeł. To jest dla mnie wartością i już. Dodatkowe "kuplety i piruety" słowne używane przez autora i jego adwersarzy to już wyłącznie ozdobniki. Podobnie jak nasza pisanina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nosferatu
podporucznik
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Powiat Poznański Płeć: M
|
Wysłany: Czw 11:20, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Jesteś już drugim klasykiem w dziedzinie okazywania niewielkiego szacunku tzw. "pisaninie". Pierwszym jednakowoż klasykiem w tej dziedzinie w naszym gronie jest Robert Kasztelan. A ja z czasem doszedłem do dokładnie odwrotnych wniosków, otóż nic po nas i po naszych gorączkowych "aktywnościach" nie zostanie poza "pisaniną". Jeśli jeszcze ta pisanina miała lub ma jakiś sens, to tym lepiej. Jeśli się nie czyta i nie pisze, to można tylko po polach hasać i kryć się po krzakach, ale nic mądrego to nie jest. MOżna nawet dojść do generalskich, ba, nawet marszałkowskich szarż, a niećwiczony mózg i tak nas obnaży i naszą indolencję.
Przyjmij więc moją opinię, że to jest jak w wojsku: jeśli nie ćwiczysz, to nie umiesz. Dotyczy to władania bronią, ale i mózgiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
major Misiaczek
pułkownik
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ułan Poznański św. Marcin Płeć: M
|
Wysłany: Czw 12:25, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
I piórem.
Chodzi o "gdybactwo" nie o pisanie jakiekolwiek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
major Misiaczek
pułkownik
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ułan Poznański św. Marcin Płeć: M
|
Wysłany: Pon 15:28, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Niby "odgrzewany kotlet", ale wypłynął temat: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|