www.dawnygarnizonpoznan.fora.pl

major Misiaczek

O.K. Ale na zdjęciu jest gen. Konarzewski, a nie kapral Konarzewski. Razz

piotrek

nosferatu

Przepraszam za głupią uwagę, typową dla laika, ale muszę to powiedzieć. Niestety ta wysoka wielkopolska rogatywka podoba mi się mniej od tych użytkowanych w międzywojniu w całym kraju "niskich". Wiem, jest to kwestia gustu i rozumiem, że wielkopolska rogatywka bardziej przypominała to wysokie "rogate" czako narodowe z czasów napoleońskich, ale jednak wygląda gorzej niż te "niskie" wzory.
Po raz pierwszy wypowiedziałem się jak kobieta.

Jankes

Moim zdaniem nie ma piękniejszej rogatywki niż wielkopolska Smile

major Misiaczek

nosferatu

Tak, przyznaję się do bŁędu - już kiedyś mi chyba mówiłeś, aby nie używać nazwy czako w stosunku do "polskiej czapki". To że tak zrobiłem wynika z tego, że w części literatury historyczno-wojskowej pisze się o "ułańskim czako". Pozostaje jeszcze kwestia, czy np. ułani pruscy (tj. z armii pruskiej) nazywali swoją czapkę czako? To ich nakrycie głowy było zresztą dość dziwne, bo miało takie przewężenie, ale czubek był na planie kwadratu.

major Misiaczek

U Prusaków (i innych nacji niemieckojęzycznych) zniemczeniu uległa nazwa "czapka" i pisze się ją chyba "tschapska" Question

lub podobnie. Terminologia innych części ułańskiego umundurowania również (wraz z jego elementami) przeniknęła do obcych regulaminów wraz z polskimi formacjami. Kurtka to "ułanka" z "polskim mankietem" itp. Wink

pancerniak

Tak Michale - dokładnie w Armii Pruskiej nazywało się to - Ulanen Tschapka

lookie_malkontent

A najzabawaniejsze w całej tej dyskusji jest to, ze regulaminy mówiły jedno, a praktyka i tak szła swoim torem. Nie dość, ze zależnie od formacji różny był sposób noszenia (kawaleria na większości zdjęć ma czapki ściągniete w tył i na bakier, ze szczątkowym usztywnieniem, a artyleria i Korpus Oficerski sztywne prawie jak u napoleońskich szwoleżerów) to jeszcze czapki na pewno różniły się zależnie od producenta. A że do dziś zachowała się bardzo
mało oryginałów, to i dyskusja siłą rzeczy musi być dość ogólna. Bo czapki wielkopolskie znacząco sie czasem od siebie różniły Smile

A jeszcze dochodzą do tego czapki weterańskie, które skutecznie mieszają w temacie:)

Armia autonomiczna istniała pół roku po czym weszły w życie przepisy unifikujace umundurowanie by dopasować je do reszty WP.
Czas był wojenny a więc i materiał intendencki szybko niszczał. Możliwe, ze wojak jadąc na odsiecz Lwowa wyfasował czapkę, która po roku służby nadawała się już tylko do wymiany i kolejna była już niższa i bardziej płaska:) W wojsku moda i fason odgrywa przecież ogromną rolę. Tym bardziej w czasie wojny.

Ja osobiście mundur wielkopolski zawsze rozpatruje biorąc pod uwagę wpływy z armii pruskiej a także trochę Korpusu Polskiego.
Przede wszystkim wielkopolscy krawcy wzory pruskie mieli dobrze opanowane i na pewno korzystali z wykrojów niemieckich szyjąc mundury co przekłada się na detale wykończenia. Z kolei mundury kadry, wobec sporej ilości oficerów pochodzących z Korpusu, na pewno były szyte wg wzorów jakie przywieźli z sobą.

Dlaczego o tym piszę....?? Ano dlatego, ze z wolna pojawiają się ekipy umundurowane z grubsza po wielkopolsku, ale kompletnie od czapy noszące elementy wyposażenie czy uzbrojenia - na zasadzie kalki z późniejszych czasów. A często było inaczej, bardziej na niemiecką modłę. Co nieco widać w tej nowej książce, ale warto się nad tym skupić Smile

pancerniak

usunięty przez autora

major Misiaczek

No to skontaktuj się na priv z oblatanymi celem przeszkolenia. Taki babol przeformatował nam całe forum. Confused

pancerniak

usunięty przez autora

pancerniak

usunięty przez autora

pepeszka

major Misiaczek

Pięknie. Wprawdzie niewiele one mają z rogatywką wielkopolską wspólnego Smile

, ale z tematu wywołane. Zamieszczone "dziwolągi" pochodzą raczej z drugiej połowy i schyłku XIX w. i są "ułańskim" przekształceniem pikielhauby. Występowały z resztą w winnych armiach (np. brytyjskiej), choć kojarzymy ją głównie z Prusami.